English below Po pierwszej wizycie byłam za tym, żeby przyznać 4 gwiazdki — sympatyczna obsługa, skora do rozmowy, co ja akurat lubię. Ciekawe połączenia smaków, stosunek ceny do jakości i lokalizacji ok. Niestety druga wizyta obniżyła moją ocenę do 3– dlaczego? Obsługa — przy pełnym lokalu za bardzo nie zaszczyciła nas swoją obecnością — po kartę poszłyśmy same, o zamówienie i jedzenie się dopominałyśmy, po rachunek i zapłacić również poszłyśmy same. Mimo tego, że weekendowy bufet reklamuje się jako dostępny do 14:00, niestety o 12:30 już go nie było. Wybrałyśmy 2 pozycje z karty: ROLADKI Z CIASTAFILO– 24 zł «Ze szpinakiem, kaszą gryczaną, fetą i kuminem i sosem na bazie pomarańczy marokańskiej» oraz chrupiące krewetki z mango lassi — 18 pln. Obie pozycje były wg nas za tłuste — albo przetrzymane albo kiepsko osączone z tłuszczu co niestety wpłynęło na ich ocenę. Podsumowując uważam, że do Wilczego warto zajrzeć bo wymyślają ciekawe dania, ale trochę mam wrażenie, że po dobrym początku nie utrzymują poziomu? After visit I was about to give them 4 stars — very friendly service, talkative, what I really like. Interesting tastes and combinations of flavours. Unfortunately after 2nd visit I give 3. Service with full place was extremely slow and not paying attention to us — we waited long and had to ask for menu, for bill etc. They claim weekend brunch is on till 14:00, but when we came at 12:30 it was over;/ We took filo rolls witch spinach, feta cheese, buckwheat and orange sauce-24 pln & crispy shrimps with mango lassi — 18pln. We felt both dishes were much too greasy — either they stayed to long in oil or they didn’t drain them off properly. To sum up — I think one should go and check Wilczy Głód for their interesting flavours and creative dishes, but I have the feeling that after a good start they are not able to keep up with the quality.